sesja absolutoriumRada Miejska nie udzieliła Burmistrzowi absolutorium za 2014 rok. Jest to kolejna polityczna decyzja Rady, mająca na celu podporządkowanie sobie Burmistrza.

Radni w ten sposób potwierdzili, że dla nich najważniejsza jest walka o władzę, a nie praca na rzecz lokalnego  społeczeństwa.

Każdego roku sprawozdanie z realizacji budżetu i sam budżet był zatwierdzany przez Radę Miejską w Nowogardzie. Podczas wtorkowej sesji (23 czerwca br.) radni, przy 1 głosie sprzeciwu, przyjęli sprawozdanie z realizacji przez burmistrza budżetu gminy Nowogard na rok 2014. Dziwnie jednak zaczęło się robić przy głosowaniu nad udzieleniem burmistrzowi absolutorium.

 Dziwne czy dziwaczne?

Budżet na rok 2014 został wykonany w 91%, w efekcie końcowym odnotowano nadwyżkę finansową, a burmistrz nie zadłużył gminy przez zaciągnięcie kredytu w postaci obligacji, choć takie były plany. Sprawozdanie z realizacji tego budżetu w przewidzianym prawem terminie skarbnik złożył w Regionalnej Izbie Obrachunkowej (RIO) w Szczecinie, która wydała pozytywną opinię.

Co ciekawe również Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Nowogardzie po rozpatrzeniu:

  • sprawozdania finansowego Gminy Nowogard za 2014 rok;

  • sprawozdania z wykonania budżetu Gminy Nowogard za 2014 rok wraz z opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej o tym sprawozdaniu;

  • informacji o stanie mienia Gminy Nowogard,

postanowiła, że pozytywnie zaopiniuje wykonanie budżetu Gminy Nowogard za 2014 rok oraz zwróci się do Rady Miejskiej w Nowogardzie z wnioskiem o udzielenie burmistrzowi absolutorium. Pod tym wnioskiem podpisał się radny Marcin Nieradka z klubu PiR/PiS:

Pomimo opinii RIO, jak i komisji Rady Miejskiej w Nowogardzie, które opowiedziały się za wnioskiem o udzielenie absolutorium burmistrzowi Nowogardu, to radni z PiR/PiS i PSL zachowali się dziwnie – aby nie powiedzieć – dziwacznie. Zagłosowali oni bowiem wbrew tym wnioskom.

 Najpierw radny Nieradka z PiR, jako przewodniczący Komisji Rewizyjnej, robił wszystko, aby publicznie nie odczytać pełnego stanowiska swej komisji. A na prośbę radnej Anny Wiąz, aby jednak zapoznał wszystkich z tym stanowiskiem, radny podszedł do niej i wręczył jej materiały ze słowami: "Oto materiał do poczytania”, zamykając w ten sposób, wszystkim obecnym na sali, możliwość zapoznania się z pełną treścią pozytywnego uzasadnienia wniosku Komisji Rewizyjnej (str.1 i str.2).

 Czego lękał się radny Nieradka? Trudno powiedzieć. Czyżby bał się swojej decyzji?

 Stanowisko klubów radnych

Trzy kluby radnych Rady Miejskiej w Nowogardzie przedstawiły ustami swych przewodniczących stanowiska odnośnie głosowania nad udzieleniem absolutorium. Za uchwałą w tej sprawie był klub radnych SLD-Lewica Razem, klub radnych Wspólny Nowogard (z powodu różnicy głosów wśród swych radnych) nie miał swojego stanowiska, zaś najbardziej absurdalną argumentację za odrzuceniem absolutorium przedstawił w imieniu klubu radnych PSL Roman Kwiatkowski..

Według radnego Kwiatkowskiego z PSL argumentami, aby burmistrzowi absolutorium nie udzielić są:

  1. W latach 2012-2013 realizacja budżetu była na poziomie 95%, a w roku 2014 na poziomie 91% (autor: dodajmy, że tamten budżet realizowany był przez 12 miesięcy, a ten w 2014 zaledwie przez 9,5 – z powodu późnego przyjęcia budżetu do realizacji przez radnych i z racji wyborów samorządowych);

  2. Zaplanowanie 35 tys. zł na dożynki gminne, a później zwiększenie tej kwoty o ponad 92 tys. zł;

  3. Budowa boisk wielofunkcyjnych na osiedlu Bema za 428 tys. zł ze środków własnych gminy.

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że w ten sposób PSL skrytykowało budżet, którego sami byli współtwórcami za poprzedniej kadencji. Jak widać radni z PSL wpisują się w politykę awanturniczą, którą wobec obecnego burmistrza stosuje od dawna wydawca Dziennika Nowogardzkiego Marek Słomski i radni z nim powiązani – z klubu radnych PiR/PiS.

 Gdzie tkwi haczyk?

Długo zastanawiałem się, czy pisać na ten temat, bo są to jedynie rozgrywki partyjne i zwyczajne partyjniactwo. Niestety interes mieszkańców znowu gdzieś po drodze został zawieruszony.

Być może prawdą jest to, iż w zeszłym tygodniu, Zarząd Miejsko-Gminny PSL w Nowogardzie, zmusił swoich radnych do głosowania za odrzuceniem absolutorium dla obecnego burmistrza Roberta Czapli, podejmując w tym zakresie uchwałę? Być może prawdą jest również to, że ostrzeżono radnych, że ci, którzy się z tego nakazu wyłamią, zostaną wyrzuceni z PSL? Czyżby stąd nieobecność na głosowaniu radnego Rafała Paśko z PSL? Nie zdziwiła też nikogo obecność w czasie głosowania członka Zarządu PSL Andrzeja Siwego, który przybył na wtorkową sesję (23 czerwca br.). Czyżby miał dopilnować dyscypliny głosowania swoich członków?

 Smutne w tym wszystkim jest jednak to, że ten prawdopodobny nakaz przyjął Zarząd PSL, do którego należą:

  • Kazimierz Ziemba – Przewodniczący Rady Powiatu Goleniowskiego oraz były burmistrz Nowogardu w latach 1994–2010,

  • Tomasz Kulinicz - Starosta Goleniowski, startujący w wyborach samorządowych 2014 na burmistrza Nowogardu, urlopowany pracownik burmistrza Roberta Czapli,

  • Andrzej Siwy – etatowy członek Zarządu Powiatu Goleniowskiego (nieformalny Wicestarosta Powiatu Goleniowskiego).

Jeżeli to jest prawdą, to jak się to ma do słów na oficjalnych spotkaniach, gdzie mówili, że chcą zgody i wspólnego działania dla dobra naszych mieszkańców?

Niezrozumiała więc byłaby ta sytuacja, aby były burmistrz naciskał na podległych sobie radnych, by ci głosowali przeciwko jego następcy. Honor i kultura polityczna raczej na to by nie pozwalały. Po prostu – by nie wypadało. Nie mniej rónież zaskakujące byłoby to, że osoby związane z powiatem, i piastujące w nim wysokie funkcje m.in. Starosty, Przewodniczącego Rady Powiatu czy członka Zarządu Powiatu, wywierałyby nacisk z klucza politycznego, aby radni z danej partii odrzucili absolutorium dla burmistrza jednej z gmin tylko dlatego, że ten jest z innej partii. Byłaby to sytuacja niepojęta w demokratycznym kraju.

 Czym się kierowali?

Prawdopodobnie dla tych panów liczy się tylko i wyłącznie interes partyjny i posiadanie władzy, a nie działanie dla dobra nas mieszkańców i naszej gminy. Czyżby kolejny raz prominentni działacze PSL udowodnili, że nie zależy im na rozwoju rodzinnego miasta i gminy? A może były burmistrz Nowogardu Kazimierz Ziemba, który widząc jak dziś rozwija się gmina, nie potrafi się z tym pogodzić? Bo jak inaczej można nazwać tak absurdalne zachowanie radnych z PSL?

To tylko pokazuje poważny problem, jaki mamy w Radzie Miejskiej w Nowogardzie - radni koalicyjni nie mają odwagi sami podejmować decyzji, bez sterowania i zastraszania z zewnątrz. Szkoda, że polityka wzięła górę nad rozsądkiem i interesem społecznym mieszkańców Nowogardu. Dowodem na to są również nagrane przez przypadek słowa Marka Słomskiego, wydawcy Dziennika Nowogardzkiego, który skomentował głosowanie nad absolutorium słowami: „Jest jak jest. Ważne, że dostał on (burmistrz) żółte światło”.

Radni, choć nie mieli do tego żadnych podstaw, nie uchwalając absolutorium dla burmistrza, pokazali po raz kolejny, że ich decyzja nie była merytoryczna lecz polityczna. I tak jest od początku tej kadencji. Z taką Radą Miejską, burmistrzowi na pewno nie będzie łatwo współpracować dla dobra Gminy. Czy tak przez kolejne lata chcą działać radni?